Tosia już od jakiegoś czasu chciała mieć lalę królewnę i wreszcie nadszedł ten dzień kiedy wpadł mi do głowy królewnowy pomysł. Niestety grypa spowolniła nieco moją pracę i tak jednego dnia powstał projekt i szablon, a dopiero drugiego lala stała się ciałem. Nie jestem z niej w 100% zadowolona, myślę, że następną zmodyfikuję nieco, zwłaszcza buzię. Oceńcie sami. Tosi się podoba, choć rano wstała z łóżka lewą nogą i nie chciała jej nawet zobaczyć.
Obie królewny cudne!
OdpowiedzUsuńTy, Edi zawsze wiesz jak wywołać uśmiech na twarzy ;) Wielkie dzięki
OdpowiedzUsuń