1 czerwca odbył się wielki jarmark rękodzieła w mieście Eberswalde. Nie zabrakło mnie i Edi :) Pogoda raczej nie sprzyjała spacerom pośród straganów, a jednak Niemcy dopisali, i to całymi rodzinami. Jak widać naród to nieustraszony i co mogłyśmy stwierdzić na własne oczy dobrze przygotowany na każdą ewentualność :)
Straganów, stoisk i namiotów był cały rynek i kilka uliczek. Mnóstwo pokazów, muzyki, konkursów, małych spektakli dla dzieci i dorosłych. Jednym słowem dla każdego coś miłego. Rękodzieła, tyle, że trudno było wszystkiemu dobrze się przyjrzeć, z samej Polski było 19 wystawców. Szczególnie urzekły mnie ceramiczne anioły z Łobza oraz ceramiczne naczynia niemieckiej artystki, która swój kramik rozłożyła tuż obok nas. Edi także tym razem miała parę cudowności decoupagowych, choć nie jestem fanem decoupagu, zakochałam się w skrzyneczce z misiem i nie tylko... Oj było w czym wybierać...
Ciebie zabrakło na tych fotach! Ale ze mnie koleżanka...,ale trudno, za to Pięknoty urwalone na fotkach są..Twoje oczywiście.
OdpowiedzUsuńJa tak mam zawsze, że muszę się upominać, bo inaczej nikt mi zdjęcia nie zrobi... Widocznie mało interesująca jestem ;) Buźka babo :x
OdpowiedzUsuń