Obserwatorzy

czwartek, 30 stycznia 2014

Lalki wciąż na topie

Moje grudniowe stoisko


 To laleczki czekające na nowe domki.
To wielkie marzenie czarnulki w różowej czapce spełni się już we wtorek :)
Lalunia w tiulowej spódniczce także ma już swój dom




 









A to mój mały pomocnik, miłośnik nitek, wstążek, sznurków i wieeeelki smakosz tiulu ;)


wtorek, 21 stycznia 2014

Pomimo...

Nigdy nie czepiałam się zimy, nawet czasem ją lubię, pomimo mrozu. Jednak w tym roku, choć niby łagodna, to przegięła!  Od 2 miesięcy chorujemy całą piątką. Na przemian bakterie nas pożerają, a jak te zwalczymy to wirusy ruszają do ataku. Jedno czuje się lepiej, następne pada rażone gorączką i tak w kółko.

Tydzień temu myślałam, że umieram, w życiu nie bolała mnie tak głowa! Nie mogłam jej nawet oprzeć, spałam w nocy w pozycji siedzącej, o ile można to nazwać spaniem. Masakra jakaś! Okazało się, że to zatoki i kolejny antybiol zamieszkał we mnie ;) Jestem jednak z siebie dumna, gdyż POMIMO, chorób udało mi się zasiąść do maszyny. Powstała wielka poducha na imieniny dla mamy, oraz marynistyczny komplecik do wystroju pokoju, dla nowego obywatela tego świata o imieniu Janek. Ruszyłam także sowy zamówione w grudniu. Jest szansa, że do końca tygodnia je skończę.







Na sam koniec moje ostatnio odkryte danie, którym najeść się nie mogę: ziemniaki w mundurkach zapiekane z ziołami, oraz twarogowy deep czosnkowy.



Przepis:


ziemniaki
twaróg półtłusty
śmietana
czosnek świeży lub suszony
zioła prowansalskie
świeży ogórek
Szczypiorek
sól
pieprz
olej
folia aluminiowa

Ziemniaki bardzo dokładnie myjemy, wręcz trzemy gąbeczką
mieszamy olej z solą, czosnkiem, ziołami prowansalskimi i odrobiną pieprzu
Nacieramy nim ziemniaki i każdy pojedynczo zawijamy w folię aluminiowa.
Tak przygotowane ziemniaki pieczemy w piekarniku w temp 180 stopni, do miękkości

W między czasie przygotowujemy deep
Twarożek gnieciemy widelcem, dodajemy sporo śmietany, tak by konsystencja była półpłynna
rozgniatamy czosnek i dodajemy do twarogu
trzemy na tarce, na drobnych oczkach, ale nie na papkę,kawałek ogórka
dosmaczamy całość solą i pieprzem, mieszamy.
Ziemniaki wyjmujemy z folii, delikatnie nacinamy pośrodku rozchylamy palcami, nakładamy deep, sypiemy szczypiorkiem i to już finito.

Smacznego!

sobota, 18 stycznia 2014

Niesamowity rok 2013





Minął kolejny rok mojego życia. Czy jestem starsza? Hmmm kalendarzowo na pewno, bogatsza w doświadczenia? na 100%, mądrzejsza? pewnie tak. Czy czuję się staro, absolutnie nie! Już dawno uważałam, że starość i młodość, to przede wszystkim stan ducha, można być starcem w wieku 30 lat i młodzieńcem w wieku 80. Tak więc powoli zbliżam się do 40 i czuję się młoda. Oglądam się na ulicy za studenciakami, jakby byli moimi rówieśnikami, mam ochotę przyłączyć się, do rozmowy o chłopakach, do grupy nastolatek na przystanku, a przecież mogłabym być ich mamą ;) Tak więc  PRECZ KALENDARZOM! WIWAT ŻYCIE!

Ten rok był dla mnie szczególny, bogaty w nowe doświadczenia. Zaczęła się moja poważna przygoda z rękodziełem, jarmarki, kiermasze, ludzie...walka o życie codzienne, o dzieci, o miłość w sobie. To 13 rok mojego małżeństwa, wcale nie pechowy! Mikołaj przystąpił do pierwszej komunii, a Tosia poszła do przedszkola. Krytyka i gloria, radość tworzenia, smutek i porażka, zawód i miłe rozczarowanie oraz euforia, to wszystko było moim udziałem i sprawiło, że jestem silniejsza, bogatsza, pewna i zarazem niepewna siebie, swego talentu lub jego braku. Wiem jedno jestem, kocham, idę naprzód, brnę w tym, co piękne, choć nieraz bardzo trudne, byle do przodu, byle nie stać w miejscu, byle nie zmarnować czasu, daru, powietrza... byle zostawić ślad w sercu duszy, na twarzy, ustach, byle nie zniknąć, nie przepaść... byle dotknąć serca choć delikatnym powiewem wiatru. Być powodem, refleksją, ciepłem, miłym wspomnieniem, szybszym biciem czyjegoś serca być, być być....!!!

Mój 2013r